niedziela, 4 lipca 2010

Intratna oferta na pozycjonowanie – historia z morałem

Jakiś czas temu dostałem ciekawą na pierwszy rzut oka propozycje od pewnego serwisu aukcyjnego na pozycjonowanie serwisu na ok. 500 fraz, które nie należały do najtrudniejszych do wypozycjonowania. Jednak serwis w swoich wymaganiach miał pewien specyficzny zapis, a mianowicie roliczanie za usługę pozycjonowania fraz nie miało zależeć od pozycji w wynikach wyszukania, ani nie miał być to ryczłat miesięczny ale zmienna opłata z górną granicą w wysokości 9000zł netto. Opłata miała być zależna od ruchu na stronie (minimum 300 000 unikalnych użytkowników w skali miesiąca) wygenerowanego na stronie serwisu oraz z góry zadanej minimalnej ilości konwersji (spełnienia celu) wynikłych po przejściu z wyszukiwarki internetowej do serwisu. Ten drugi warunek od razu był nie do spełnienia, gdyż żadna szanująca się agencja mrketingowa nie weźmie odpowiedzialności za funkcjonowanie strony klienta w tym też atrakcyjności jego oferty.
Haczyk tkwił też w pierwszym warunku. Lista słów kluczowych pozwalała na maksymalne wygenerowanie ruchu na poziomie 150 000 unikalnych użytkowników w skali miesiąca. Zatem tak naprawdę nawet po podpisaniu umowy i po pełnym wypozycjonowaniu serwisu nigdy nie zostałby spełniony warunek ilości unikalnych użytkowników przychodzących z danych fraz kluczowych w skali miesiąca.

Jednocześnie tak przygotowana oferta daje pole do popisu dla nieuczciwych firm zajmujących się pozycjonowaniem stron. Ruch na stronie można kupić. Ruch taki w narzędziach analitycznych może być również widoczny jako ruch z wyników organicznych. Czyli pierwszy warunek oferty mielibyśmy spełniony. Jeśli chodzi o drugi warunek policzyliśmy, że oczekiwana liczba konwersji przy pierwszym spełnionym warunku ruchu na stronie to 1500 konwersji w miesiącu. Minimalna wartość konwersji to 3zł. Zatem wydając 4500zł na miesiąc moglibyśmy zarobić 9000zł czyli 4500zł na czysto tak naprawdę w ogóle nie pozycjonując strony. Poinformowaliśmy o tym serwis, niestety chyba się nie przejął.

Pracujemy etycznie i nie przyjęliśmy tego zlecenia.

Agencja marketingowa, która podejmie się tego zadania będzie miała nie lada problem, gdyż przy założeniach z umowy nigdy nie wystawi faktury za swoje usługi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz